sobota, 21 maja 2016

My own, little diary. | Susanna

Cześć, witam was ponownie. Piszę ten post 21 maja. Złapałam wenę, a może jednak nie.
  Minęło dużo czasu od ostatniego wpisu. Dużo się zmieniło.. Na gorsze, na lepsze. Ważne, że jestem tu i chcę znowu pisać.

Jeżeli chodzi o Maję, to tak. Nadal się przyjaźnimy, nic się (prawie) nie zmieniło. Może jednak straciłam zapłon do mojego ulubionego serialu The Walking Dead? Zawsze tak jest - traci się dużo rzeczy ale na ich miejsca przychodzą nowe. Nie zaprzeczam, że jestem sezonowcem, ale do kilku rzeczy nie straciłam zapału i nie stracę pewnie na długi, długi czas. Być może Maja napisze kiedyś coś na tym blogu, a może ona też straciła wenę, jak ja do wczoraj? Chciałabym napisać na moich wszystkich własnych, małych pamiętnikach, zwanymi mi blogami, że nadal tu jestem, tak samo jak i Maja. Nadal rozmyślam nad wpisami i zastanawiam się czy je zamieścić, czy raczej dać sobie spokój i zatrzymać wszystkie moje myśli w głowie?

Na szczęscie nie długo lato. Zaczyna się kolejny etap w moim życiu - Gimnazjum.
Jak możecie zauważyć nie jestem jakąś wybitną 15 - latką, która pragnie zostać pisarką, ale to chyba da się zauważyć od zawsze.
  Po prostu tu jestem, a tymczasem do zobaczenia.

~Susanna







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Muzyka