Długo nie pisałam,nie miałam weny.Jak wiecie spotkałam się dwa tygodnie temu z Zuzią.Jestem bardzo szczęślliwa.Daję mi to szczęście też fotografia,wsadziłabym parę zdjęć ale mój telefon odmawia posłuszeństwa.W piątek miałam urodziny,dostałam w sumie 200 zł i słodycze.2 czekolady Hersheys,Pringelsy 2 Wonki i gumy.Dość zabawnie.Imprezę na której dostanę więcej prezentów od rodziny będę mieć za tydzień w niedzielę.Mam już listę tego co sobie wymarzyłam,ale czuję,że muszę coś dodać.Coś,co mnie zainspiruje.Ale nie mam tego.Nie wiem co mam z sobą zrobić,czuje się dziwnie wykluczona.Snuje się bezczynnie i nie mam pojęcia po co tu jestem,co tu robię.Straszne uczucie.Pytam - Co mam zmienić? Ale w sumie powinnam się pytać CO powinnam zmienić.Nie wiem co się dzieję w moim umyśle,czuję jakby eksplodował.Od środka.Rozsadzając moje narządy i zdrowe myślenie.Czasami marzę o tym,żebyśmy mieli w mózgu przycisk MUTE.Żeby wyciszyć to co się słyszy,to co ktoś do ciebie mówi,żebyś wyciszył swoje myśli i rozkoszował się chwilą.Chwilą bez niczego.Chwilą ciszy.Pięknej,tajemniczej i upragnionej ciszy.Coraz częściej myślę nad tym co ma naprawdę znaczenie,to co najważniejsze.Ale ważne jest to,co ma jakiś sentyment.Dla nas samych.Co kształci nas od środka.I to,co pozwala nam logicznie myśleć.
MAYA.
Choć łączy nas wiele tak,
Znów czuje chłód,
Wciąż brak mi twego głosu,
Szczerości słów,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz